JUŻ NIEDŁUGO ŚWIĘTA....

Spokojnie mogliśmy sobie nucić reklamę związaną z poprzednimi świętami, gdyż krajobraz był iście zimowy a nie wiosenny. Wszyscy marzyliśmy o słońcu, śpiewie ptaków, różnokolorowych, pachnących kwiatach. Natura płatała nam figla i daje mróz i śnieg w marcu. Szykowaliśmy się do bitwy na śnieżki w lany poniedziałek. W sumie nieważne, jaka będzie woda (w stanie ciekłym czy stałym), liczy się tylko oblanie. Wtedy szczęście nas nie opuści.
Wielkanoc to taki dzień w roku, kiedy pozwalamy sobie na trochę większą wyrozumiałość dla własnego łakomstwa i rodzinnych wad. Święta są bowiem czasem radości. Tej duchowej i tej płynącej z przyjemnych doznań smakowych. Polskie śniadanie wielkanocne to festiwal nie tylko jaj, ale i mięs, galaret, pasztetów, no i oczywiście zupy, bez której bardzo wielu Polaków nie wyobraża sobie życia – żurku.

Julia

 

TRADYCJE WIELKANOCNE

Wielkanoc to jedno z najważniejszych świąt dla katolików. Ze Świętami Zmartwychwstania Pańskiego wiąże się wiele zwyczajów, które obchodzone są już od kilku wieków. Jednym z nich jest rozpoczynająca Wielki Tydzień –Niedziela Palmowa. W ten dzień świecimy palmy, by uczcić wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy. W wielu regionach Polski odbywają się konkursy na największą palmę. Niedziela Palmowa to również niedziela Męki Pańskiej odczytywanej w formie liturgii słowa w kościołach. Organizowane są też przedstawienia męki tzw. misteria pasyjne.
Kolejne dni tygodnia to Triduum Paschalne. Zalicza się do niego Wielki Czwartek z uroczyście sprawowaną liturgią. Tego dnia milkną wszystkie dzwony, aż do czasu Zmartwychwstania.

W Wielki Piątek odbywają się drogi krzyżowe, wierni całują krzyż, następuje symboliczne złożenie ciała Pana Jezusa do grobu. By uczcić śmierć Chrystusa chrześcijanie stosują tego dnia post ścisły.
Wielka Sobota jest jednocześnie Wigilią Paschalną. Od rana święci się pokarmy, którymi wierni dzielą się podczas śniadania w pierwszy dzień świat. Wieczorem zaś poświęcone zostają woda i ogień. Święconka wywodzi się z tradycji pogańskiej jednak została z czasem uznana i uświęcona przez kościół. W koszyczku nie może zabraknąć baranka-symbolu zmartwychwstałego Jezusa, jajek-znaku rodzącego się życia, chleba-oznaczającego ciało Chrystusa oraz zapewniającego dobrobyt w domu, soli-jako ochrony od zepsucia i symbolu prawdy. Trzeba zaznaczyć, iż jednym z najbardziej popularnych zwyczajów jest szykowanie pisanek, czyli ozdabianie i malowanie jajek. W wielu rejonach Polski stosuje się różne techniki - kraszanki, malowanki, naklejanki itp.Są też konkursy i wystawy. Na święta wielkanocne piecze się też specjalne ciasta-mazurki i babki.

Wielka Niedziela jest świętem Zmartwychwstania Pańskiego, które rozpoczyna się poranną mszą świętą –Rezurekcją. Później rodziny zasiadają do uroczystego śniadania, składają sobie życzenia i dzielą się święconym jajkiem. Poniedziałek wielkanocny wiąże się z tradycją oblewania wodą-śmigusem dyngusem. Jest to pogańskie święto, ale zachowało się w tradycji. Oznacza oczyszczenie i wiosenne budzenie się do życia. Obfite oblanie młodej dziewczyny dawało jej szansę na szybkie wyjście za mąż.

Wielkanoc to czas bardzo osadzony w tradycji, , dający możliwość kontynuowania wielu zwyczajów. Jest to także okres wielu przemyśleń, zagłębienia się w siebie. Wiosna i budząca się do życia przyroda wraz ze Zmartwychwstałym Chrystusem daje nową nadzieję w lepsze jutro.

Hubert

ŚWIĘTA WIELKIEJ NOCY

W tym roku spędziłam święta wielkanocne w inny sposób niż zazwyczaj. Wraz z rodzicami i rodzeństwem nad morzem w miejscowości Mrzeżyno.  Przygotowania do świąt odbyły się tradycyjnie.Uczestniczyliśmy jeszcze w Szczecinie w obchodach wielkoczwartkowych jak i wielkopiątkowych. Wieczorem w piątek zdobililismy wspólnie pisanki, piekliśmy ciasta a rodzice ugotowali pyszny żurek. 

W sobotę rano wraz z kuzynkami wybraliśmy się do kościoła z koszyczkami by poświęcić je a popołudniu byliśmy już nad morzem.

Pogoda dopisała, dużo spacerowaliśmy zarówno na plaży jak i w malowniczym miasteczku. W niedziele świąteczną zjedlismy wspólnie śniadanie wielkanocne, podzieliliśmy się jajkiem a następnie odbyło się szukanie słodkości schowanych przez zajączka.Później poszliśmy do Kościoła,na długi spacer i pyszne lody. W poniedziałek wielkanocny podobnie zjedlismy śniadanie, poszliśmy na mszę św.i krótki spacer. Następnie spakowaliśmy i wróciliśmy do  Szczecina gdzie zjedlismy jeszcze ostatni wspólny świąteczny posiłek.
Tak w tym roku wyglądały moje święta, spędziliśmy je aktywnie i bardzo przyjemnie.

Monika Laskowska