- MARZENIA I REFLEKSJE
- KSIĄŻKA NA WAKACJE
- WAKACJE
- CZERWCOWE ŚWIĘTA
- DNI, O KTÓRYCH NALEŻY PAMIĘTAĆ
- NASZE KOCHANE MAMY
- OKIEM REPORTERÓW
- Pociąg do książki
- Miesiąc Języka Polskiego
- Święta Wielkanocne
- OJ, DZIAŁO SIĘ, DZIAŁO!
- WAŻNE TEMATY
- CIEKAWE MIEJSCA W SZCZECINIE
- JAK MOŻNA MIŁO SPĘDZAĆ WOLNY CZAS
- ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA
- O 11 LISTOPADA 2023r.
- 1 LISTOPADA
- KOCHAJMY LUDZI...
- HALLOWEEN-mity i kity
- NASI NAUCZYCIELE...
- 5D W MUZEUM TECHNIKI
- DZIEŃ EDUKACJI NARODOWEJ
- CERTYFIKAT
KSIĄŻKA NA WAKACJE
Recenzja książki „Mały Książę” – Antoine de Saint-Exupéry
Książka „Mały Książę” autorstwa Francuza Antoine de Saint-Exupéry jest lekturą szkolną w ósmej klasie, która mnie bardzo zainteresowała. Czytałam ją tak dużo razy, że pamiętam całą fabułę na pamięć. To niezwykła historia o losach małego chłopca, zwanego Małym Księciem.
Akcja utworu trwa osiem dni, rozpoczyna się przymusowym lądowaniem narratora, czyli pilota na Saharze. Główny bohater - Mały Książę obudził o świcie mężczyznę i po prosił go, żeby narysował mu baranka i wówczas dowiadujemy się o chłopcu, iż pochodził z asteroidy B-612. Czwartego dnia, dalej przebywając z pilotem, Mały Książę wyznał, że lubi zachody słońca, gdy mu smutno, a pilot spytał czy w dniu, gdy widział go już czterdzieści trzy razy było mu smutno, lecz chłopiec nie odpowiedział. Mały Książę mógł na okrągło oglądać zachody słońca, bo na planecie, na której przebywał, ciągle to robił.
Książka jest napisana prostymi, lecz wiele znaczącymi słowami, które zmuszają nas do refleksji na temat miłości i przyjaźni oraz zastanowieniem się nad swoim życiem. W książce można znaleźć wiele zdań, które uważam, że mógłby stać się mottem każdego człowieka np. „Nie unikniesz łez, jeśli się dałeś oswoić..”. Główny bohater umiał wyciągać wnioski ze spotkań z wszystkimi, którzy stanęli na jego drodze. Mały Książę spostrzega, że dorośli są dziwni, uparci, próżni, nieobliczalni, zarozumiali oraz niezdecydowani. Dowiadujemy się również, że dzięki podróży chłopiec zrozumiał, że miłość czy przyjaźń pociąga za sobą odpowiedzialność i że jest się zobowiązywanym, żeby dbać o to, co się pokochało. Pojął także, jak ważne jest szanowanie drugiej osoby zawsze i wszędzie. Dlatego musiał wrócić na swoją planetę i znów opiekować się swoją różą.
Wzruszyła mnie jedna z ostatnich myśli księcia, który stwierdził, że przyjemnie jest wiedzieć, iż ma się bliską osobę, nawet w chwili śmierci. Moim zdaniem książka jest bardzo wartościowa jak na lekturę szkolną. Polecam po nią sięgnąć.
Roksana
Recenzja książki „Nasz ostatni dzień” – Adam Silvera
„Nasz ostatni dzień” autorstwa Adama Silvery jest ostatnio przeczytaną przeze mnie książką. Nigdy nie czytałam dzieł autora, więc absolutnie nie miałam pojęcia, czego się spodziewać po stylu pisania, ale po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że dobrze trafiłam i zdecydowanie nie żałuję sięgnięcia po tę książkę.
Opowieść ta przenosi nas do współczesnego świata alternatywnej rzeczywistości. Świata, w którym od kilku lat działa instytucja „Prognozy śmierci”, której polega na telefonicznym informowaniu konkretnych osób o tym, że dziś umrą. Nie podając przyczyn, dokładnej godziny oraz okoliczności, informuje jedynie o niezaprzeczalnym fakcie rychłej śmierci, której nic i nikt nie jest w stanie powstrzymać. Taki telefon otrzymuje dwóch nastolatków, którzy wobec przerażającej perspektyw i pewnych skomplikowanych okoliczności, postanawiają spędzić ten swój ostatni dzień razem, przeżywając go najpiękniej i najpełniej, jak tylko będą w stanie.
Mateo Torrez jest, osobą dość nieśmiałą i samotną. Większość życia spędził samotnie, nie mając żadnych prawdziwych powiązań poza ojcem i najlepszą przyjaciółką Lidią. Po dowiedzeniu się, że umrze, wie, że powinien wyjść ze swojego mieszkania, aby cieszyć się ostatnimi godzinami, ale początkowo nie jest wstanie tego zrobić i zamiast tego stale opóźnia swoje plany, myśląc, że musi posprzątać mieszkanie lub umyć naczynia.
RufusEmeterio stracił rodzinę w młodym wieku po tym, jak jego rodzice i siostra utonęli w rzece Hudson, której był świadkiem sam Rufus. Po czym zostaję wprowadzony do rodziny zastępczej. Chłopak spotyka się z dziewczyną o imieniu Aimee, ale zostawia go dla innego chłopaka, który ma pseudonim „dziobak” i on rozsiewa kłamstwa na temat Rufusa. Rozwścieczony chłopak znajduje i atakuje Dziobaka, bijąc rękami, dopóki nie otrzymuje telefonu od Prognozy śmierci. Dziobak w tym czasie ucieka i dzwoni na policję. Rufus jest zmuszony do ucieczki przed przedwczesnym pogrzebem.
Już od pierwszego spotkania bohaterów można poczuć na skórze to napięcie przed śmiercią oraz więź, która ich z czasem połączy. Oczywiście ich więź jest bardzo krótka, ale przez całą książkę można sobie wyobrazić, że Mateo i Rufus od zawsze się znali. Dużym plusem jest, że książka nie skupia się ciągle na głównych bohaterach, ale także na drugoplanowych, czyli na Lidie, Aimee i wiele innych postaci. Choć nie ma ich dużo w rozdziałach, ale zapadają w pamięć na bardzo długo.
Ostatnie rozdziały są zaskakujące, jak i cała przygoda z chłopakami. „Nasz ostatni dzień” to piękna, poruszająca i niezwykła książka, wobec której to nie jest możliwe przejście z wyrazem twarzy obojętnym w księgarni. Zaskakuję nas ona swoim przesłaniem, ciekawi i intryguje przedstawianą fabułą, jak i wreszcie skłania do wielu ważnych przemyśleń na temat naszego własnego życia i refleksji. Przemyśleń i pytań oto, jakbyśmy my przeżyli swój ostatni dzień. Z mojej strony zachęcam z jak największym przekonaniem do sięgnięcia po dzieło Adama Silvery.
Roksana
Recenzja książki „Opowiem o tobie gwiazdom” Edyty Prusinowskiej
Jestem zachwycona fabułą książki, czytając ją wydawała się bardzo realistyczna.
Astrid po śmierci, najlepszej przyjaciółki, czyli siostry marzy o jednym, żeby opuścić rodzinne miasto. Po ukończeniu liceum wraz z przyjacielem – Takashi’m zwanym też Jajem postanawia wdrożyć w życie swój plan i wyruszyć w podróż, zostawiając za sobą wszystkie dotychczasowe życiowe doświadczenia. Przypadek sprawia, że dziewczyna wkręca w to Plutona – chłopaka, którego dopiero co poznała, i to w dość nietypowych okolicznościach. Po rozmowie dziewczyna dowiaduję się, że Pluton chodził razem z nimi do liceum, chociaż nigdy go nie widywała w szkole.
Książka przypomina mi lekturę szkolną „Oskar i pani Róża”, bo sama historia jest pełna emocji i pokazuję, że chociaż człowiek ma do przeżycia zaledwie kilkanaście dni, to i tak spełnia marzenia i przeciwstawia się losu, jak główni bohaterowie „Opowiem o tobie gwiazdom”. Autorka powieści pokazała, jak ciężko jest odnaleźć szczęście i jak bardzo ono jest ulotne, a równocześnie podkreśliła, że warto żyć, choćby dla tych niektórych pięknych chwil, które zapadają w pamięć.
Polecam, aby sięgnąć tę książkę.
Roksana